- Jeżeli chodzi o drugi kwartał, to sprzedaż Makaronów Polskich była poniżej naszych oczekiwań. Nie były to drastyczne spadki, ale nawet największe dyskonty odbierały mniej makaronu, co oznacza, że ten produkt osiągnął już apogeum ceny. Teraz widzimy tendencje rynkowe, które wprowadzają nieco optymizmu, pojawiają się szanse, by makaron staniał i by poprawiła się jego rentowność - dodaje.
Jego zdaniem, jeśli sytuacja nieco unormuje się i makarony będą tanieć w stosunku do substytutów, możemy liczyć na wzrost konsumpcji, aczkolwiek nie oczekuje na gwałtowne wzrosty. - Rynek, który jest dzisiaj warty ponad 900 mln zł, raczej nie będzie przyrastał w tempie kilkunastu procent rocznie, raczej będzie to poziom kilku procent - ocenia.
Jak podkreśla, Makarony Polskie są w trakcie bardzo głębokiej przebudowy. Firma chce do roku 2015 skoncentrować produkcję wszystkich makaronów w jednym zakładzie, w Rzeszowie. Proces integracji już trwa, w 2014 roku powinna zakończyć się konsolidacja produkcji makaronów tłoczonych,a w 2015 roku do rzeszowskiej fabryki dołączą makarony walcowane. W ten sposób powstanie największa pod względem wielkości fabryka makaronu w Polsce, o łącznych zdolnościach produkcyjnych wynoszących ponad 40 tys. ton rocznie.
Prezes Makaronów Polskich przypomina, iż celem jest doprowadzenie do tego, aby w strukturze sprzedaży firmy produkty sprzedawane pod markami własnymi sieci handlowych, tzw. private label, stanowiły nie więcej niż 50 proc. Obecnie jest to ponad 60 proc. sprzedaży. Firma ocenia, że jest w stanie osiągnąć ten cel w ciągu najbliższych 2-3 lat.
- Marki własne sieci mają bardzo silną pozycję na rynku krajowym, w segmencie makaronów stanowią wartościowo blisko 30 proc. rynku. Jeżeli dodamy, że lider rynkowy ma kolejne 20 proc. udziału, okaże się, że ponad połowa rynku makaronów jest już zagospodarowane przez private label i największego w Polsce producenta. Przestrzeń dla brandów na rynku krajowym nie jest zatem duża - mówi Zenon Daniłowski.
- Niedawno rozpoczęliśmy promocję marki Makarony Polskie, jest to makaron głównie do zup i rosołów, ale z powodzeniem sprawdza się w drugich daniach obiadowych. Nasz kolejny brand to Sorenti, pod którym sprzedajemy typowo włoski makaron. Tymi dwiema markami umocnimy drugie miejsce w kraju patrząc na rynek ilościowo. Liczymy na dużą sprzedaż, jednak, jak wspomniałem, docelowo nasza roczna produkcja będzie wynosić około 40 tys. ton więc i eksport staje się konieczny. Przy takiej wielkości rocznej produkcji przynajmniej 5 tys. ton makaronu musi być eksportowane, by nasza firma mogła w pełni wykorzystywać swoje moce - dodaje.
Dlatego też firma stawia na eksport. Makarony Polskie obecnie wysyłają swoje produkty na rynki: ukraiński, rosyjski, chiński i niemiecki. Eksport stanowi około 7 proc. ogólnej sprzedaży, natomiast w przyszłym roku firma chciałaby przekroczyć 10 proc. udziału.
komentarze (2)
opowiadanie bajek, marka Makaron Polski to marketingowe nieporozumienie, firma z kwartału na kwartał traci udziały w rynku, zmniejsza ilość handlowców, schodzi do poziomu firm garażowych
OdpowiedzLikwidują kolejna zakłądy i mówią o rozwoju. Tylko koncerny spożywcze typu Maspex, czy Agros Nova mają rację bytu. Ciekawe dlaczego KSC nie kupiła Makaronów?
Odpowiedz