Prezes SPC: Szara strefa to 30 proc. rynku pieczywa w Polsce
- Autor: portalspozywczy.pl, PB
- Data: 08-04-2014, 11:42
Dużym problemem dla rynku są piekarnie działające w tzw. „szarej strefie", które nieuczciwie konkurują bardzo niskimi cenami. Dziwi fakt, że problem jest znany od wielu lat i mówi się o nim przy każdej okazji, a nikomu nie zależy, aby się nim skutecznie zająć - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Janusz Kazimierczuk, prezes Spółdzielni Piekarsko-Ciastkarskiej w Warszawie.
Janusz Kazimierczuk, prezes Spółdzielni Piekarsko-Ciastkarskiej w Warszawie. Fot. Paweł Pawłowski, zelaznastudio.pl
Jak tłumaczy, piekarnie działające w szarej strefie najczęściej znajdują się w mniejszych miejscowościach, gdzie zatrudniają ludzi na czarno albo na najniższym wynagrodzeniu, zaś pozostałe pieniądze wypłacają z kieszeni, z pominięciem podatku.
- Większość tak wyprodukowanego pieczywa sprzedaje się na bazarach lub w sklepie, gdzie piekarz ze sklepikarzem rozlicza się gotówką, a więc także bez podatku. Poza tym, takie piekarnie kupują mąkę właściwie też bez podatku, od małego młynarza - wymienia Janusz Kazimierczuk.
Dalsza część artykułu jest dostępna dla subskrybentów Strefy Premium PortaluSpożywczego.pl
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie
komentarze (2)
Święta prawda ! Spaceruję intensywnie od ca 5-tej rano . O tej porze widzę jak działa moja mała miejscowość . ( ca 5 tyś. mieszkańców ) W miasteczku są dwie piekarnie . Dowożą z promienia ca 12 km dalsze 3 piekarnie ( po 1-2 pojemniki na sklep , ca 20-30 sztuk) Do tego 2 sklepy z galanterią cukierniczą ( słodkie bułeczki z serem i pączki ) . Na domiar najwięcej ludzi kupuje pieczywo w Biedronce . Miejscowe piekarnie też dowożą do okolicznych małych wsi. To chore. Płacą piekarzom , obsłudze i sami też muszą zarobić . Samochody nawet na firmę też na wodę nie jeżdżą. Krótko : jest konkurencja a ja po dobry chleb jeżdżę 20 km.
Odpowiedztak tak normy unijne to gwarancja jakości..........
Odpowiedz