Prezes SPP: Piekarze musieli dostosować produkcję i rodzaj asortymentu do oczekiwań rynku (wywiad)

Portalspozywczy.pl: Jaki był mijający rok 2020 dla branży piekarniczej? Czy pandemia mocno wpłynęła na produkcję oraz eksport pieczywa?

Waldemar Topolski, prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa (SPP): Zarówno dla naszej branży, jak i wielu innych ten rok był nieprzewidywalny. Trudno w warunkach światowej pandemii zaplanować produkcję, dostawy, czy  liczbę zamówień. Piekarze udowodnili jednak, że traktują swój zawód jako misję – dlatego nastąpiła pełna mobilizacja, żeby w tym trudnym czasie nigdzie w sklepach nie zabrakło pieczywa. Jeśli chodzi o eksport, to jego struktura uległa dużej zmianie w związku z ograniczeniami np. transportu w wielu krajach. Zarówno w Polsce, jak i na świecie duże spadki zanotował kanał Food Service, wzrosty natomiast wystąpiły w kategorii pieczywa pakowanego. Jednocześnie zwiększyliśmy eksport do krajów poza Unią Europejską, jak Ukraina, Białoruś czy Rosja. Wynikało to przede wszystkim z konieczności poszukiwania innych rynków, poza wspomnianą Unią Europejską, także tych z mniejszymi obostrzeniami.

Jakie były największe wyzwania dla tej branży?

Zamknięte sklepy czy restauracje wpłynęły znacznie na ograniczenie popytu, więc piekarze musieli dostosować produkcję i rodzaj asortymentu do oczekiwań rynku. Szczególnie w pierwszej fazie pandemii pojawiło się dużo znaków zapytania, w jakim stopniu i jak intensywnie wirus wpłynie na nasze życie, również w kontekście żywności. Dlatego jako piekarze podjęliśmy z naszymi klientami i rzetelnymi instytucjami jak GIS szereg działań informacyjno-edukacyjnych, aby zapewnić konsumentów, że pieczywo jest bezpieczne. Od czasu pierwszego „zamknięcia”, minęło już kilka miesięcy, więc większość z nas oswoiła się z nową rzeczywistością i nie obawia się zakupów żywnościowych w sklepie. Niemniej chciałbym ponownie przypomnieć, że wirus nie przenosi się drogą pokarmową i nadal z przyjemnością możemy spożywać nasze ulubione pieczywo ze sklepu czy piekarni.