Czy “mięsne” nazwy dla produktów roślinnych wprowadzają w błąd?
- Autor: oprac. OW
- Data: 22-07-2022, 10:36

Roślinne alternatywy mięsa
Wyniki badania przeprowadzonego za pomocą panelu Ariadna na reprezentatywnej próbie (n=1080 osób) w lipcu 2022 roku wskazują, że przeważającej większości Polaków nigdy, rzadko lub bardzo rzadko zdarzyło się przez pomyłkę kupić produkt roślinny zamiast mięsa (w sumie 96%). Wyniki są niemal identyczne biorąc pod uwagę rozróżnienie na płeć - pomylić mięso z produktem roślinnym nie zdarza się w równym stopniu kobietom, jak mężczyznom.
Co ciekawe, grupą wiekową, której przedstawiciele najczęściej wskazywali, że nigdy nie kupili roślinnej alternatywy mięsa, zamierzając kupić mięso, są osoby w wieku od 55 lat w górę - aż 80% respondentów w tej grupie.
Według innego badania RoślinnieJemy z 2019 roku, są to również osoby najrzadziej wybierające roślinne alternatywy mięsnych produktów i najczęściej spożywające mięso - porównując te dane można stwierdzić, że główni odbiorcy produktów mięsnych nie mają problemu z rozróżnieniem np. roślinnego bratwursta od mięsnej kiełbasy.
Producenci mięsa, którzy zaczęli podnosić głosy, że podobny francuskiemu zakaz powinien pojawić się w Polsce, mogą być więc spokojni - ich klienci nie są wprowadzani w błąd przez “mięsne” nazwy na roślinnych etykietach.
Polacy nie mylą produktów roślinnych z mięsnymi
Podobne wskazania padły wśród emerytów: 81% nigdy nie pomyliła produktu roślinnego z mięsnym, 11% zdarza się to bardzo rzadko. Również mieszkańcy średnich miast zdecydowanie nie mają problemu z wybraniem produktów według swoich preferencji - 84% respondentów w tej grupie wcale (75%) lub bardzo rzadko (9%) wybrała produkt roślinny zamiast mięsnego.
Jest pewien odsetek osób w niektórych grupach, którym kupienie produktu roślinnego zamiast mięsnego zdarza się często, a i tak jest to najwyżej 3-5%.
To głównie osoby młode, w wieku 18-34 lat, a więc te, które w innych badaniach najczęściej wskazują, że spożywają produkty roślinne. Być może ze względu na to, że i tak są już na diecie fleksitariańskiej, nie zwracają uwagi na etykiety aż tak uważnie. Takich osób wśród polskich konsumentów jest jednak niezwykle mało i w przeważającej większości nie mają oni trudności w wybieraniu produktów przy ich obowiązującym nazewnictwie.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Food cost dań wegańskich – jak go liczyć?
-
Planeat: Rynek produktów wegańskich ma duży potencjał (wywiad)
-
Violife Grecki biały – teraz także w kostkach
-
Francuski zakaz wegetariańskich burgerów staje pod znakiem zapytania
-
Zamienniki tańsze niż mięso? Badanie cen zaskoczyło nawet aktywistów
-
Bezmięsne kiełbasy, kaszanki i burgery. Branża na temat nazewnictwa
-
Batalia o nazewnictwo produktów roślinnych. Kto na tym straci? [komentarz]
-
Glovo: w Polsce moda na dietę roślinną ciągle rośnie
-
Foodcom: Na rynku mleczarskim będzie się dużo działo
-
casualowy piątek
Apollo: Nasz Qurczak przeleciał cały świat
komentarze (0)