- Liczba ludności na naszej planecie może wzrosnąć nawet do 10 mld osób do 2050 r. Tym samym popyt na żywność wzrośnie o kilkadziesiąt procent. Czy wystarczy nam zasobów, aby wykarmić tak dużą liczbę osób w odpowiedni sposób? Tylko pod warunkiem, że zmienimy podejście do naszego aktualnego systemu żywienia. W obliczu pogłębiającego się kryzysu klimatycznego i zaniku bioróżnorodności, powinniśmy poszukiwać bardziej zrównoważonych metod produkcji żywności. Z perspektywy globalnej produkcja mięsa i nabiału pochłania 83% terenów uprawnych, a dostarcza zaledwie 18% globalnej podaży kalorii. Nie jest to więc wydajny system. Coraz więcej naukowców, organizacji pozarządowych, decydentów i przedstawicieli biznesu widzi nadzieję na ograniczenie negatywnych skutków środowiskowych i zdrowotnych naszych aktualnych wyborów żywieniowych w bardziej roślinnych dietach/produktach. Roślinne alternatywy dla produktów odzwierzęcych już teraz podbijają serca konsumentów z całego świata. W ciągu ostatnich dwóch lat wartość sprzedaży w sektorze roślinnych alternatyw w Europie wzrosła o połowę. Takiego rekordowego wyniku w historii jeszcze nie było. Konsumenci stają się coraz bardziej świadomi swoich wyborów żywieniowych i zachowań konsumpcyjnych. Będą oni wybierać firmy, które podzielają ich wartości w ważnych społecznie kwestiach oraz w coraz większym stopniu traktować rośliny jako niezbędny składnik w swojej diecie, mając na uwadze swoje zdrowie i dobro planety - zapewnia Patricia Homa, dyrektorka ProVeg Polska w raporcie "Roślinne alternatywy w Polsce: rynek, konsumenci i trendy"

- Cieszy nas, że producenci i sieci handlowe wprowadzają coraz więcej roślinnych innowacji sprawiając, że alternatywy dla mięsa, nabiału, jaj oraz ryb i owoców morza są coraz bardziej dostępne, smaczne, zdrowe i przystępne cenowo. Paradoksalnie, największymi sprzymierzeńcami rynku produktów roślinnych mogą okazać się koncerny, które od dziesiątek lat opierały swój biznes na produktach pochodzenia zwierzęcego. To one wiedzą, jak zaspokoić kubki smakowe swoich konsumentów, mają  już zbudowane wśród nich zaufanie i rozpoznawalność, a także wiedzą, jak skutecznie dotrzeć do sieci handlowych. Zmieniając swoją linię produkcyjną na bardziej roślinną, dywersyfikują portfolio produktów i w, perspektywie paru lat mogą zbudować nowy, solidny filar swojej działalności - mówi Patricia Homa.

 

Jak będzie rozwijał się rynek roślinnych alternatyw w Polsce? Czego oczekują konsumenci od tego rodzaju produktów? W jaki sposób do nich dotrzeć?

Rynek roślinnych alternatyw w Polsce

Polski rynek nie jest jeszcze tak mocno rozwinięty jak w krajach zachodniej Europy, jednak także u nas można zaobserwować dynamiczny wzrost segmentu produktów roślinnych.

Oferta sklepów (zarówno ta stała, jak i czasowa, tzw. in-out) we wszystkich formatach sklepowych stale się powiększa. Obecnie najważniejszym kanałem sprzedaży jest duży format, który w 2020 r. odpowiadał za więcej niż ponad 80% wartości sprzedaży a w niektórych kategoriach produktowych nawet za ponad 95%. Ponad połowa wydatków przypada na kanał dyskontów. Także segment convenience dynamicznie rozwija się w zakresie oferty produktów roślinnych.

Zdaniem uczestników rynku (producentów, sieci handlowych, ekspertów branżowych) segment roślinnych alternatyw jest wciąż we wczesnej fazie rozwoju. Podczas gdy w krajach, w których sprzedaż produktów jest bardziej rozwinięta, główny nacisk kładzie się na wzrost częstotliwości użycia produktów i zwiększenie jednorazowego koszyka zakupowego, u nas wciąż jeszcze najbardziej istotne jest budowanie świadomości konsumentów na temat produktów roślinnych.

Zarówno globalni, jak i lokalni gracze podejmują coraz więcej działań na poziomie strategicznym i operacyjnym, takich jak wprowadzanie nowych produktów do portfolio, fuzje i przejęcia, działania marketingowe. Robią to, aby dostosować się do zmieniającego się rynku i wykorzystać pojawiający się potencjał wzrostu. Producenci, zarówno ci tradycyjni, jak i ci w pełni roślinni, zgodnie przyznają, że to, co obecnie obserwujemy na polskim rynku, jest dopiero początkiem ich roślinnej ekspansji. Firmy stale pracują nad rozwojem produktów i planują dalsze działania w zakresie rozwoju segmentu roślinnego - czytamy w raporcie ProVeg Polska "Raport o roślinnych alternatywach: trendy, rynek, konsument".

Produkty roślinne mają ogromny potencjał rozwoju w Polsce

- Polska to potencjalnie świetne miejsce do rozwoju startupów, produkujących roślinne zamienniki mięsa. Produkty roślinne mają wielki potencjał, m.in. dlatego, że prawie połowa Polaków deklaruje, że chce zredukować spożycie mięsa. Jednocześnie nasi rodacy są przywiązani do lokalnych produktów i świadomi tego, że rodzime, jak najmniej przetworzone produkty są zdrowe dla ludzi i dla planety. Mamy więc silny popyt wewnętrzny i łatwy dostęp do rynku europejskiego. Nasze produkty są cenione za granicą, a do tego mamy stosunkowo niedrogie środki produkcji, dzięki czemu jesteśmy konkurencyjni cenowo. Mamy też bardzo kreatywnych, młodych twórców produktów roślinnych, którzy powoli pną się po półkach sklepów. Polska ma szansę stać się roślinnym spichlerzem Europy, ale tylko jeśli będzie więcej wehikułów inwestycyjnych, które wspierają foodowych przedsiębiorców nie tylko finansowo, ale także doradczo polskiego konsumenta - komentują Piotr Grabowski i Michał Piosik, założyciele foodtech.ac.