Portalspozywczy.pl: Co było największym wyzwaniem w 2020 roku dla producentów produktów zbożowych?

Stowarzyszenie Producentów Produktów Zbożowych (SPPZ): Pierwsza fala pandemii w marcu 2020 r. zaskoczyła wszystkich, zarówno konsumentów, jak i producentów. Obserwowaliśmy wzmożone zainteresowanie produktami zbożowymi. Zaspokojenie potrzeb rynku było wyzwaniem ze względu na konieczność realizacji dostaw pomimo braku surowców i załamania łańcucha dostaw. Niezbędna była mobilizacja każdej z firm i ich zespołów, co ostatecznie pozwoliło zabezpieczyć surowiec oraz opakowania niezbędne do bieżącej produkcji. 

Czy Państwa sektor odczuł zmianę nawyków konsumentów? W jaki sposób?

Nawyki konsumenckie musiały ulec zmianie pod wpływem zamrażania gospodarki czy ograniczeń mobilności. Kupujący pozostają w domach, nie mogą stołować się w restauracjach i hotelach, częściej więc decydują się na samodzielne przygotowywanie potraw. Poszukują inspiracji kulinarnych i chętniej sięgają po naturalne, nieprzetworzone produkty, takie jak kasze czy płatki zbożowe. Widzimy utrzymującą się tendencję do zmiany przyzwyczajeń żywieniowych, wynikającą w naszym odczuciu z troski o zdrowie.

Czy w 2020 roku zmieniły się w sposób znaczący kanały sprzedaży?

Zdecydowanie wzrosło znaczenie kanału e-commerce. Konsumenci w większych ośrodkach miejskich chętniej robią zakupy spożywcze online, z dostawą do domu. Pandemia pozwoliła części kupującym odkryć to rozwiązanie i przyzwyczaić się do jego wygody. 

Jak na przedsiębiorstwa SPPZ wpłynęło zamknięcie branży HoReCa w Polsce i innych krajach?

 Jest to system naczyń połączonych. Gdy branża HoReCa właściwie od roku nie funkcjonuje, sprzedaż produktów w tym obszarze również jest praktycznie zamrożona. Wskutek zamknięcia tego sektora czy ograniczania jego funkcjonowania obserwujemy przejściowe trudności z terminowym regulowaniem płatności przez partnerów handlowych, co jest zrozumiałe.

Co sprzyjało, a co przeszkadzało w działalności eksportowej? Na ile brexit miał wpływ na branżę?

W eksporcie także obserwowaliśmy wzrost zapotrzebowania na produkty sypkie, takie jak kasze i płatki zbożowe, podobnie jak na rynku krajowym. To również wymagało dużego zaangażowania i elastyczności, aby sprostać oczekiwaniom kontrahentów i konsumentów zagranicznych przy ograniczonym dostępie surowców. Po zabezpieczeniu dostaw i ustabilizowaniu sytuacji nadal obserwujemy zainteresowanie produktami polskimi.

Brexit z kolei nie był zaskoczeniem, mogliśmy się do niego przygotować. Wymagał jedynie dostosowania procesów do większej ilości procedur i formalności, nie wpłynął jednak na relacje z kontrahentami. Wielka Brytania pozostaje istotnym rynkiem zbytu.

Jakie perspektywy rysują się na kolejne miesiące 2021 roku dla Państwa sektora? Co mu sprzyja, a co stoi na przeszkodzie do rozwoju?

Rok 2021 nacechowany jest pewną dozą niepewności i braku stabilności, wywołanej sytuacją pandemiczną i sparaliżowaniem części gospodarki. Przewidujemy także dalszy wzrost cen surowców, opakowań czy kosztów produkcji, które mogą wpływać na konieczność modyfikacji strategii rozwoju przedsiębiorstw. Dla sektora zbożowego istotna jest także kwestia glifosatu w gryce i prosie – jednostkowe wykrycie jego pozostałości w wybranych produktach zbożowych, wynikające ze stosowania tego herbicydu w uprawach, wpłynęły na konieczność prowadzenia dodatkowych, bardzo kosztownych kontroli zbóż. Liczymy też na to, że inicjatywy, które podejmujemy, przyczynią się do ochrony producentów produktów zbożowych przed negatywnymi skutkami działań innych podmiotów w łańcuchu dostaw i uporządkowania tematu stosowania glifosatu w uprawach, choć nie jest to perspektywa jedynie na 2021 r.